poniedziałek, 6 lipca 2015

Dlaczego straszą Pawła Kukiza że może skończyć jak Andrzej Lepper?

wPolityce.pl/tvn24 
06.07.2015 /  wPolityce.pl
Obawiam się, że Kukiz skończy tragicznie - może nawet jak Lepper  
przewiduje Władysław Frasyniuk na łamach „Newsweeka”, wróżąc przyszłość muzyka w rozmowie ze Zbigniewem Hołdysem. / Frasyniuk przekonuje, że Paweł Kukiz „porwał ludzi energią, wiarą  i  tym, że jest szczerze zdenerwowany”.   -  Skąd więc scenariusz Leppera?

Kukiz:Witam najwaleczniejszych "wo - JOW - ników"! / .. / Jesteście wielcy, jesteście wspaniali. Popatrzcie, to co dzieje sę tutaj, jest robione za nasze własne pieniądze, znaszych własnych składek. One są dobrowolne. Jesteśmy razem, tak jak kilka miesięcy temu, i razem wejdziemy za parę miesięcy do parlamentu. Ja obiecywałem, mówiłem że miesiąc po kampanii prezydenckiej spotkamy się tutaj, by rozmawiać o "Ruchu". - Ale o tym "Ruchu" rozmawiać jeszcze dzisiaj nie będziemy. Dlatego, że dostaliśmy prezent. Niesamowity prezent. REFERENDUM! Referendum wsprawie zmiany ordynacji wyborczej. To jest dla nas priorytetem. O "Ruchu" będziemy rozmawiać wówczas, gdy będziemy bardzo mocno skonsolidowani w sprawie referendum, kiedy będziemy mieli pewność, że przekroczymy próg referendalny, i zarządamy jednomandatowych okręgów wyborczych. / ... /

Oni się pogubili.  - Pamiętajcie. -  I tylko dlatego mamy to referendum. Oni byli przekonani, że jeśli rozpiszą to referendum, to przejmą elektorat. Bogu dzięki, że rozpisano to referendum. To jest nasza jedyna szansa, aby znacznie uprościć całą drogę do zmiany Konstytucji. Jeżeli to zmarnujemy, topretensje, słusznepretensje będą mogły mieć do nas nasze dzieci, wnuki, prawnuki, że zmarnowaliśmy taką szansę. Oni nam tej sznsy więcej nie dadzą. Umocnią się. I zniszczą! Zachowajmy jedność, solidarność, i wkrótce, po referendum idziemy do parlamentu. Zaufajcie mi, i uzbrójcie się w cierpliwość.
 
Dlaczego Kukiz może skończyć jak Lepper?
 
Odpowiedź  jest prosta, Kukiz ma "opór" rozmawiać o "Ruchu".  /  Bo gdyby był "Ruch Kukiza", pod "Ruch" mogliby się podłączyć organizatorzy referendum w sprawie JOW-ów, aby go przejąć, ... i w tym samym czasie, na fali "kukizowego entuzjazmu",  przeprowadzić wybory do Sejmu i Senatu, w dniu referendum. / Głosując "w sprawie Kukiza", wyborcy chcąc nie chcąc, głosowali by na "system", który referendum umożliwił. - Następnym "Ruchem", ... byłoby pozbycie się nieprzewidywalnego Kukiza ,... jednocześnie zatrzymując sobie "jego" elektorat. - To wszystko pod warunkiem, że Kukiz nie jest lepszym aktorem niż myślę, i sam nie ściemnia.
 
Prezydent Komorowski już zapowiedział, że to On wyznaczy termin wyborów.
 
Gdyby Sejm rozwiązał się, lub rząd upadł "już teraz", wybory musiały by się odbyć nie później niż 45 dni po tym fakcie.   -    Między 6 sierpnia, dniem przejęcia prezydentury przez Andrzeja Dudę, a 5 września, dniem referendum,  jest 30 dni.
 
Czyli już 15 lipca prezydent Bronisław Komorowski może ogłosić wybory do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej, aby z tymi wyborami zdążyć na referendum ws. JOW-ów.

Czas ucieka, a organizatorzy referendum robią się nerwowi?
Stąd straszenie, że Kukiz skończy jak Lepper? 
 
Gdyby Kukiz dał nazwę, i ogłosił powstanie "Ruchu Kukiza", mogłyby się rozpocząć przygotowania do wyborów do Sejmu, brak nazwy ruchu "trochę" blokuje tą procedurę.
 
Gdyby przed przejęciem prezydentury przez Andrzeja Dudę powstała nazwa "Ruchu Kukiza", Komorowski i "sitwa" mieliby czas na wyznaczenie wyborów do Sejmu i Senatu na dzień 6 września, co umożliwiłoby zdobyć frekwencję w referendum, .... zabranie partiom finansowania z budżetu państwa, bo o to, ...  i o przejęcie "Ruchu Kukiza"  w tym referendum tak naprawdę chodzi.   /   "JOW-y to tylko listek figowy".
 
....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz