Lech Kaczyński do ruskiego ambasadora: "Szanowny Panie ..."
Wielu ma za złe Lechowi Kaczyńskiemu podpisanie "Traktatu Lizbońskiego", ratyfikowanego przez Prezydenta 10 października 2009 r. i inne ustępstwa z tym związane. Niewielu jednak zna, wypowiedziane 3 maja 2008 r. w Pałacu Prezydenckim w Warszawie, w rozmowie z ambasadorem Federacji Rosyjskiej Władymirem Gryninem, słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego:
"Szanowny Panie, bardzo mi zależy na dobrych, a nawet bardzo dobrych stosunkach z Pana krajem. Jest jednak pewna granica, której nigdy nie przekroczę. Tą granicą jest suwerenność mojego kraju."
A On powstanie z kolan
10.04.11
Nim Bóg się narodzi tej nocy,
wyzwoli się Naród od "zdrajców Jego".
Niewidzialne jarzmo przemocy,
rozpłynie się z woli Ludu naszego.
Twarz uśmiechniętą i zatrute jadło,
podsuwać będą fałszywi prorocy.
Rozbiło się krzywe zwierciadło.
Naród na odgłos ten, otworzył oczy.
Na "syna Marii" zranionego bólem,
rzucać będą fałszywe świadectwo.
Nie ugnie się Naród, i tłumem,
odrzuci królestw pokusy krętactwo.
A On powstanie z kolan.
Pamięć i "duch Jego" zostanie, nie zginie.
Strzeż się jednak, nim to się stanie,
"Kaina i Judaszy" wystrzegaj się Panie.
.
Zaiste powiadam Wam.
Nie nam, nie w naszej mocy,
przebaczać w imieniu tych,
których zdradzono o świcie.
<>
Przemówienie śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w 91. rocznicę odzyskania niepodległości.
>> Jednocząca Europa stoi też przed wielkim eksperymentem,
>> wkrótce wejdzie w życie Traktat Lizboński.
>> Jeżeli będzie on rozumiany w sposób prawidłowy,
>> to będzie postęp, to będzie sukces dla Europy,
>> ale także i dla naszego kraju.
>> Ale dobra interpretacja to interpretacja taka,
>> która mówi, że Unia jest związkiem państw,
>> ścisłym, ale ścisłym związkiem państw niepodległych,
>> NIE FEDERACJI / UNII NIEPODLEGŁYCH PAŃSTW
>> o odrębnej tożsamości, historii,
>> a w znacznym zakresie także polityce.
10.04.10 zginął człowiek, dla którego suwerenność była "nieprzekraczalną granicą", zginął człowiek broniący naszej suwerenności - polskiej racji stanu. - Po katastrofie w Smoleńsku, nie ujawniając wcześniej swoich zamiarów, do władzy w Polsce doszli ludzie, dla których polską racją stanu, nie była już polska suwerenność. Do głosu doszli ludzie, którzy uważają, że Polska powinna należeć do federacji.
Federacja to kraj, "składającego się z mniejszych, >> obdarzonych autonomią << państw związkowych, posiadający wspólny (federalny) rząd".
Członek takiego państwa / kraj związkowy nie jest państwem suwerennym, tak jak nie jest suwerenny jakikolwiek "land" wchodzący w skład Republiki Federalnej Niemiec.
Czy Polacy głosujący za "TAK" dla Unii Europejskiej, głosowali na "TAK", za oddaniem suwerenności swojego kraju i całkowite poddanie się władzy innego kraju, tym bardziej takiego, który jeszcze nie istnieje? - Na pewno nie.
10 kwietnia 2010 r., w dniu, w którym On i Ci, którzy towarzyszyli mu w drodze do Katynia "zostali zdradzeni o świcie", granica stanowiąca dla Lecha Kaczyńskiego "nieprzekraczalną świętość", została przekroczona. - Zginął Prezydent / "I-wszy Żołnierz IV Rzeczypospolitej" /, a z nim generałowie i dowódcy wszystkich rodzajów polskich sił zbrojnych, których zadaniem służbowym była obrona suwerenności naszego kraju. - To czego dzisiaj jesteśmy świadkami to dalszy ciąg walki o naszą polską suwerenność, .... walki suwerenistów z federalistami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz