Jan Hartman (niżej na zdjęciu) , były wiceprzewodniczący żydowskiej loży masońskiej, Żydowskiego Stowarzyszenia B'nai B'rith w Rzeczypospolitej Polskiej (B’nai B’rith – Loża POLIN) , które należy jak najszybciej zdelegalizować za sianie nienawiści do Kościoła i religii katolickiej: Społeczeństwo, no, nie idzie już dzisiaj na pasku takiej propagandy państwowej. Rząd nie jest w stanie, i nie powinien społeczeństwa konsolidować za pomocą, powiedzmy sobie tak ogólnie, mitologii historycznej, i symboli. Nie powinien więzi społecznej podbudowywać, ... takimi impulsami pychy, chwały, czy też martyrologii. - To są takie techniki, socjotechniki, z okresu budowania państw narodowych. Dzisiaj jest to i nieetyczne, i nieskuteczne, i w ogóle zupełnie niepotrzebne. Społeczeństwa współczesne są o wiele bardziej dojrzałe, na znacznie wyższym etycznym poziomie ....
Redaktor: Zaraz, zaraz, panie profesorze, ja zacytuję dalej, ja mam wrażenie że panu chodziło wtedy o co innego. Pan powiedział Gazecie Wyborczej tak, że "masowe wykształcenie, jest po prostu biologicznie niemożliwe".
Jan Hartman: Masowe wykształcenie jest niemożliwe, to znaczy że ogromnej większości społeczeństwa, która przeciętnie jest, ... no przeciętnie inteligentna, albo trochę poniżej, nie da się nauczyć w stopniu, który oczekuje szkoła, tych wszystkich wykładowych przedmiotów. W związku z tym matura, z definicji jest fikcją.
Redaktor: Nie da się ze wszystkich, Z POWODÓW BIOLOGICZNYCH, zrobić inteligentów, więc masowe kształcenie na poziomie średnim jest utopijne? - Tak? - Dobrze to odtwarzam?
Jan Hartman: Jest nie tylko utopijne, ale jest hipokryzją. Nie można udawać, że te 80% młodych ludzi, którzy dostają matury, no, rzeczywiście realizuje pewne wyobrażenie o absolwencie liceum, bo program szkolny jest adresowany, i oczekiwania edukacyjne, do ludzi nadprzeciętnie inteligentnych.
Redaktor: No jeśli tak, to ja widzę tu większy problem, niż zaczęliśmy. Poproszę profesora. Andrzej Nowak. Co Pan na to?
Prof. Andrzej Nowak: Wydaje mi się, że powrót do takiego "darwinizmu społecznego" jaki reprezentuje pan profesor Hartman, no nie jest jakimś, powiedziałbym, wynikiem postępowej wizji przyszłości, przyszłości także naszego społeczeństwa. I że, no, krótko mówiąc, oferuje coś w rodzaju takiej oto propozycji. Większość do łopat, do prostych technicznie spraw przy obsłudze autostrad, które będą przecinały Polskę z Rosji do Niemiec. Do tego jakieś minimum, można powiedzieć, tożsamości europejskiej. Znajomość martyrologii owszem , ale Holokaustu. Żadnej pamięci lokalnej nie potrzebujemy, bo generalnie większość z nas nie nadaje się do żadnej sensownej intelektualnej pracy, tylko właśnie do prostych robót fizycznych. - Otóż wydaje mi się, że chyba nie powinniśmy tak myśleć o naszym społeczeństwie.
Redaktor: To ostre oskarżenie. Krótka riposta. Profesor Hartman.
Prof. Andrzej Nowak: Potrzebne jest nam minimum dumy z własnego społeczeństwa, z jego osiągnięć cywilizacyjnych, i potrzebna jest nam także odrobina wiary w możliwości tego społeczeństwa.
Jan Hartman: Ja nie mogę sobie pozwolić na ripostę, ponieważ jest, są takie zwyczaje uniwersyteckie, że publicznie profesorowie uniwersytetu, no, nie robią takich rzeczy jakie robi teraz pan profesor (Andrzej Nowak). - Jeszcze może parę lat, i pan się więcej dowie, jak to wśród nas wygląda. - Natomiast ja jestem jak najbardziej za tym, żeby były szkoły, i żeby uczono tam jak najsensowniej. Polecam link z wypowiedzią prof. Jana Hartmana >>>> https://www.facebook.com/1427680617534122/videos/1483885195246997/
Michnik nie będzie z Nas zadowolony, ze "Śiętego ognia" który spali "tęczę", ... a redaktor Tomasz Lis Newsweeka już teraz płacze, ... profilaktycznie:
"Te wybory - pisze Tomasz Lis - to znacznie więcej niż wybór między jedną a drugą partią, to wybory ustroju państwa. „W lokalach wyborczych dostaniemy plik kartek. Plik powinien mieć jednak okładkę. Na niej zaś powinno być wydrukowane referendalne pytanie – czy jesteś za utrzymaniem w Polsce obecnej konstytucji, która uświęciła demokrację liberalną, czy też jesteś za jej praktycznym unicestwieniem i wprowadzeniem pozakonstytucyjnych rządów jednego człowieka (Kaczyńskiego ma Lis na myśli), czyli demokracji w formie, a dyktatury w treści?”
No cóż? - TAK NAPRAWDĘ WIĘC WYBIERAMY, CZY CHCEMY MIEĆ TĘCZOWĄ KONSTYTUCJĘ i PRZEMOC NA KTÓRĄ MONOPOL MA PAŃSTWO - czy raczej, wybierając PiS, chcemy dać sobie szansę na zmianę. - To jest prawdziwą stawką tych wyborów. // ZOBACZ CAŁOŚĆ >>> http://zonacezara.blogspot.com/2015/10/czy-zle-sie-stanie-w-panstwie-polan.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz