Obliczenia matematyczne, i "przeciek Niesiołowskiego", wskazują jednoznacznie że Wybory Prezydenta 2010 zostały sfałszowane.  -   Dlaczego wszyscy boją się o tym mówić?  >>>  http://zonacezara.blogspot.com/2015/10/nawet-kaczynski-nie-przekona-was-ze.html

To może nie mieć znaczenia procesowego, ale nagłośnienie tego faktu ma znaczenie psychologiczno-polityczne, ... i zadaniem Ruchu Kontroli Wyborów powinno być nagłośnienie tej sprawy.  -  Prewencyjne nagłośnienie, bo nic tak nie działa jak prewencja.  -  To może złamać morale fałszerzy, i zapobiec fałszerstwu 25 października. 
 

 
 
Niesiołowski po ogłoszeniu wyniku w Wyborach Prezydenta 2010:  Radość! Ogromna radość, porównywalna trochę do radości z '97 roku. - Z tym że wtedy były jeszcze te sondaże, ja wtedy nie wiedziałem na ten temat. - Teraz to się do końca wahało. Ja miałem "o 11-stej" (23:00) przeciek: Kaczyński prowadzi 56 ... 54.46% ... ja myślę Boże! No! Katastrofa! Muszę wyjeżdżać chyba, na starość mnie czeka emigracja. - No na szczęście to się nie stało. 
 
- Co widzimy, a właściwie, co powinniśmy usłyszeć z ust marszałka Niesiołowskiego?
 
Marszałek Niesiołowski twierdził, że o godzinie 11-stej, a więc o 23:00 miał przeciek, mówiący, że Jarosław Kaczyński wygrywa wybory z wynikiem 54.46%,  ....
 
Można być raczej pewnym, że "przeciek" do jakiego miał dostęp, i o którym mówił marszałek Sejmu Stefan Niesiołowski, pochodził z Państwowej Komisji Wyborczej, która o godzinie 23:00 podała wyniki cząstkowe zarejestrowane o godzinie 22:48.
 
 
image
image

Marszałek Niesiołowski twierdził, że o godzinie 11-stej, a więc o 23:00 miał przeciek, mówiący, że Jarosław Kaczyński wygrywa wybory z wynikiem 54.46%, .... w tym czasie Bronisław Komorowski musiał więc mieć 45,54% głosów, i przegrywał wybory.

Komorowski przegrywał też wybory "w komunikacie" ogłoszonym przez PKW o godzinie 00:10. -  Jak widać wyżej w tabeli wyliczeń.  -  Wszystko co było następnie, i potem, to już było fałszerstwo, ... a właściwie fałszerstwo mogło być już dużo wcześniej. -  Trudno wyliczyć kiedy się ono zaczęło.

Jakkolwiek widać, że to co usłyszał, i to co nam powiedział marszałek Sejmu Stefan Niesiołowski w dniu Wyborów Prezydenta 2010, różni się od tego, co nam powiedziała Państwowa Komisja Wyborcza. -  Obliczenia matematyczne, i "przeciek Niesiołowskiego" wskazują też  jednoznacznie, że Wybory Prezydenta 2010 zostały sfałszowane.  -   Dlaczego wszyscy boją się o tym mówić?

W chwili obecnej, zamiast zastanawiać się, kto wygra następne wybory do Sejmu, i Senatu, , powinniśmy się zastanawiać, dlaczego fałszerze, ... oraz politycy PO, którzy musieli wiedzieć o fałszerstwie wyborczym z 2010 roku, dlaczego oni jeszcze chodzą na wolności, a nie siedzą w więzieniu, i dlaczego nie toczy się wobec nich postępowanie karno-wyjaśniające?
  
 
 
Fragmenty wieczoru wyborczego Polsatu i Polsatu News z dnia 4 VII 2010: Warto zwrócić uwagę na 00:45 (Tomasz Machała) i  1:15 (Agnieszka Kozyra) / Polsat wyciął fragmenty z "Pałacem Gawryluka", i "Smoleńskiem Kozery". / Ktoś nie chciał, aby te dwie rzeczy kojarzyły się nam z przedterminowymi wyborami prezydenta, będących wynikiem zamachu w Smoleńsku? - Tak pewnie było. Nam pozostaje się aby domyślać dlaczego.
 
image
 
Zadam pytanie: Czy jest możliwe, aby "badani" w wyborach  Polacy, w tym samym dniu przy urnie wyborczej,  dali Komorowskiemu ocenę (-0.81%) i (+12.05%) , ... lub nawet  (+19.11%) przewagi nad Jarosławem Kaczyńskim?
 
Jeśli nie, to Wybory Prezydenta 2010 sfałszowano, bo tak oficjalnie wyliczyła to Państwowa Komisja Wyborcza.    -  Naszym zadaniem jest teraz, aby nie doszło do tego jeszcze raz.  -   Tym razem podczas wyborów do Sejmu i Senatu 25.10.15.
 
Posdstawą twierdzenia że przedterminowe Wybory Prezydenta 2010 sfałszowano jest proste wyliczenie matematyczne, ... oraz wypowiedź ówczesnego marszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego, który "wypaplał" prawdziwy wynik wyborów, co potwierdza wyliczenie matematyczne, i na odwrót.
 
Bo o ile w meczu piłkarskim, w pierwszej połowie,  możliwy jest wynik 0:0, ... i bramka w drugiej połowie, rozstrzygająca o wyniku meczu, o tyle po wysypaniu głosów z urny i podzieleniu głosów na dwie części, jest mało prawdopodobne, aby wynik w każdej z części tak znacząco od siebie odbiegał. 
 
W wyborach Prezydenta 2010 jednak do tego doszło, co zostało udokumentowane przez PKW.  W pierwszej części liczenia głosów Bronisław Komorowski uzyskał wynik różniący się od kontrkandydata różnicą 0.81 na minus, a w drugiej części było to już +12.05% na jego korzyść. - Świadczy to o zawyżeniu wyniku w drugiej części liczenia głosów. - Pytaniem jest jak to było możliwe, i jak do tego doszło?
 
 
Wybory
Prezydenta
2010
A
Wynik cząstkowy  
z 51.5% lokali wyborczych
B
Obliczony wynik  z pozostałych 48.5% lokali
wyborczych
C
Wynik
ze 100%
lokali wyborczych
“JK”
3 981 310 głosów
 
50.41%
3 937 824
głosy
 
43.9734575%
7 919 134
głosy
 
46.99%
“BK”
3 916 709 głosów
 
49.59%
5 017 178
głosów
 
56.0265425%
8 933 877
głosów
 
53.01%
Różnica w łosach
64 601
głosy
1 079 354 głosy
1 014 743
głosy
Różnice w % w “meczu” między kandydatami
A
I-sza połowa
- 0.81%
B
II-ga połowa
+ 12.05%
C
Zakończenie
+ 6.02%
Różnica
 w %
- 0.81793928%
 
strata “BK”
+12.053085%
 
przewaga “BK”
+6.02119347%
 
przewaga “BK
100%
7 898 019
8 955 002
16 853 021
1% ze 100%
78 980.19
89 550.02
168 530.21
 

Powyższe rozliczenie przedstawia oficjalny wynik Wyborów Prezydenta 2010 podany przez Państwową Komisję Wwyborczą, ... pokazany w "rozbiciu" na trzy fragmenty.  /  Podstawą twierdzenia, że Wybory Prezydenta 2010 zostały sfałszowane są wyniki w kolumnie "B", reprezentujące drugą, "niewidzialną (nie publikowaną) stronę" wyborów.  (+12%) pokazuje co się działo na zapleczu, za drzwiami PKW, w oparciu o dane samego PKW. - Tak to można określić.  

Kolumna C  przedstawia ostateczny wynik wyborów zgodnie z wynikiem podanym przez PKW

Kolumna A, przedstawia wynik cząstkowy, z komunikatu PKW z godz. 23:50 (podany o 00:10),

Kolumnie B ** to wyniki zliczania głosów od momentu ogłoszenia komunikatu cząstkowego zliczania głosów z godz. 23:00 do końca liczenia głosów.  

** Wynik z kolumny B, uzyskano odejmując dane cząstkowe z  kolumny A (podane przez PKW w trakcie liczenia głosów), od końcowego wyniku wyborów pokazanego w kolumnie C.
 
Wynik ten wskazuje na "nieprawdopodobną anomalię", do jakiej doszło w trakcie ustalania wyników Wyborów Prezydenta w 2010 r. Widać to w ponad-milionowej większej ilości głosów zaliczonych Komorowskiemu w "II-giej połwie", co przełożyło się na ponad trzynastokrotny wzrost różnicy pomiędzy kandydatami.  -  Gdy sprawdzimy wynik Komorowskiego z kolumny A (-0.81%) i B (+12.05%), widać jasno, że w "drugiej fazie" ustalania wyniku Wyborów Prezydenta 2010 "PO-pół-NOCY" doszło do sfałszowania wyborów.  -  Nie ma innej interpretacji różnic pomiędzy pierwszą, i drugą częścią zliczania głosów.   -  Interpretację tą potwierdza "przeciek Niesiołowskiego".