Kluczem do rozbicia w Polsce SYSTEMU nie są wygrane właśnie wybory, ani Kukiz. Kluczem do rozbicia SYSTEMU w Polsce jest rozbicie układu pod nazwą "PKW & KBW S-ka z o.o", ... a właściwie "Spółka" poza jakąkolwiek odpowiedzialnością.  -  Rozbić ją można jedynie poprzez osądzenie fałszerstwa wyborczego z 4 lipca 2010 r. Bez tego "rozbicia", zwycięstwo PiS będzie tylko epizodem, tak jak w 2005 roku.  - Warto się tej sprawie przyjrzeć  >>> Reszta na ten temat w tym linku >>>   http://zonacezara.blogspot.ca/2015/10/tusk-gov-error-404-detected-pkw-ukrada.html
 
image
o
image
O
image
o
image
 
"ONI" NIE WALCZYLI ŻEBY WYGRAĆ, ONI WALCZYLI ŻEBY PiS NIE MÓGŁ ZMIENIAĆ KONSTYTUCJI - DLATEGO, TAK NAPRAWDĘ, TO "ONI" WYGRALI TE WYBORY >>>   http://zonacezara.blogspot.com/2015/10/a-jednak-pis-potrzebuje-koalicjanta.html 
    
Frekwencja z godziny 12:00 wyniosła mniej (16,47%), niż podczas Wyborów Prezydenta 2015 (17,40% / screen niżej). -  Prasa donosiła, że w lokalach są tłumy, i tak było podczas poprzednich wyborów. Frekwencja w Polsce zawsze (z jakichś powodów) jest niska. Dlaczego? 
 
Najprostszym sposobem oszustwa wyborczego to oszustwo na frekwencji, czyli zbicie frekwencji przeciwnika, i utrzymanie swojej. - Innymi słowy, wyrzucenie do kosza głosów na przykład na PiS, i pozostawienie w urnach np.na PO, lub inną partię.
 
Po Wyborach Prezydenta 2010, na wysypiskach śmieci odnajdywano karty do głosowania z głosami oddanymi na Jarosława Kaczyńskiego. Skąd się tam wzięły, skoro te z PKW poddane zostały oficjalnemu przemiałowi?  -  Moim zdaniem z nieudokumentowanej nadwyżki, czyli te głosy, które po prostu zostały usunięte z oficjalnych protokołów Okręgowych Komisji Wyborczych.
 
Jeśli tak jest, to żadne RKW, ani odrębne liczenie nie pomoże. /  Ale jest inny sposób "zaskoczenia przeciwnika". -  PKW podało frekwencje w wyborach o godz. 12:00 i później. Musiały ją otrzymać drogą elektroniczną bezpośrednio z lokali wyborczych.
 
Należy zarządać od PKW szczegółowych wydruków tych raportów z każdej godziny podanej przez PKW, i porównać z frekwencją w lokalach, w których wiadomo, że wybory nie zostały sfałszowane itp.
 
Matematyka nie kłamie. - Frekwencja musi się zgadzać z ilością oddanych głosów, i protokołami Okręgowych Komisji Wyborczych, które już wcześniej mogły zostać sfałszowane, tak jak to robiono za czasów komuny. - A jak robiono cytuje niżej.
 
TO NIŻEJ JEST W TEJ NOTCE/// Link do całej notki ///  PODAJ DALEJ >>> http://zonacezara.blogspot.ca/2015/10/eureka-jozefie-swiety-frekwencja-w.html
 
ONI NIE WALCZYLI ŻEBY WYGRAĆ, ONI WALCZYLI ŻEBY PiS NIE MÓGŁ ZMIENIAĆ KONSTYTUCJI -  Dlatego uważam, że PiS wygrał "pomimo fałszerstwa", ale wygrali też ONI.  - PiS samodzielnie nie ruszy Konstytucji.
 
Ja to policzę, ale proszę się zastanowić, ile procent głosów (tylko) PiS musiałby mieć więcej, aby ogólna liczba głosów wykosiła z Sejmu Kukiza , Nowoczesną, ... i PSL. - Ja to policzę, teraz nie mam czasu.  -  Może być tak, że gdyby PiS dostał np. 5% więcej oni nie przekroczyli by progu.  Te wszystkie "drobne" oszustwa miały na celu "zbicie frekfencji".
W TYCH WYBORACH MUSIMY ZNAĆ FREKWENCJĘ Z LOKALI WYBORCZYCH, KTÓRE NALEŻY SKONFRONTOWAĆ Z WYDRUKAMI KOMPUTEROWYMI PKW Z GODZINY 12:00, i INNYCH OGŁOSZONYCH PRZEZ PKW PRZED ZAMKNIĘCIEM LOKALI WYBORCZYCH - BO WYNIK WYBORÓW MÓGŁ BYĆ DLA PiS DUŻO  LEPSZY NIŻ NAM POWIEDZĄ!